DAWNO NIE BYłO TAKIEGO DWUMECZU W LIDZE MISTRZóW. "TO JAKIEś CZARY"

Paris Saint-Germain niespodziewanie odpadł z Ligi Mistrzów po porażce u siebie z Borussią Dortmund (0:1). W obu meczach niemieckiej drużynie pomagały... bramki.

Piłkarski Paryż płacze po przegranej rywalizacji z Borussią Dortmund w półfinale Ligi Mistrzów 2023/24. Paris Saint-Germain we wtorek (07.05) uległ niemieckiej drużynie (0:1, więcej TUTAJ) i w dwumeczu okazał się gorszy (0:2).

Zespół Luisa Enrique nie rozegrał wielkiego meczu na Parc des Princes, ale miał też ogromnego pecha. Paryżanie czterokrotnie bowiem obili piłką słupek lub poprzeczkę bramki gości.

Co ciekawe, w pierwszym spotkaniu w Dortmundzie taka sytuacja miała dwukrotnie miejsce. - Bramkarz Borussii (Gregor Kobel - przyp. red.) musiał odprawić przed meczem jakieś czary, że tak mu bramki pomagają - skomentował na antenie Polsatu Sport Premium Marcin Lepa.

"Dwa słupki, dwie poprzeczki! (+2 słupki w Dortmundzie). Bogini futbolu nie chce PSG w finale Ligi Mistrzów" - dodał na X dziennikarz Michał Pol (Kanał Sportowy".

Więcej danych przekazał Mateusz Święcicki z Eleven Sports. "Czterdzieści pięć strzałów, słupki, poprzeczki, statystyka xG (oczekiwane gole - przyp. red.) na poziomie 5 w dwumeczu. Paryż jest przeklęty w Lidze Mistrzów. A Borussia wspaniała w bronieniu, jak piranie. Kocham mecze, w których jedni cisną niemiłosiernie, a drudzy bronią się każdą częścią ciała" - podsumował komentator.

Zobacz:

Komentator aż krzyknął. Tak Borussia zaskoczyła PSG

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To nie jest fake. Szalona parada bramkarza

2024-05-07T21:55:11Z dg43tfdfdgfd