NIETYKALNEGO ROBERTA LEWANDOWSKIEGO JUż NIE MA. SYMBOL ZWROTU W BARCELONIE

Gdy gruchnęła wiadomość o odejściu Xaviego z Barcelony, Robert Lewandowski osobiście przekonywał trenera do zmiany decyzji. Polski napastnik zawsze mógł liczyć na ogromny kredyt zaufania i wsparcie od 44-latka, który na każdym kroku nie szczędził mu pochwał. Ostatnie sygnały wysyłane przez Xaxiego nie są już jednak tak jednoznaczne, a decyzja o jego pozostaniu w stolicy Katalonii wcale nie musi być wyśnionym scenariuszem dla kapitana Biało-Czerwonych.

  • Roberta Lewandowskiego i Xaviego od początku pobytu Polaka w Barcelonie łączyły znakomite relacje. Ostatnie sceny z El Clasico mogą stanowić rozłam w obliczu decyzji o pozostaniu 44-latka na Camp Nou
  • W tym sezonie tylko dwukrotnie zdarzało się, że Polak opuścił murawę szybciej niż podczas prestiżowego starcia z Realem Madryt. Wyglądało to tak, jakby szkoleniowiec stracił cierpliwość
  • Oczekiwania wobec Lewandowskiego wciąż będą ogromne, a w kolejce do wyjściowego składu stoi coraz większe grono młodych piłkarzy
  • Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet

Xavi od samego początku był wielkim orędownikiem przenosin Roberta Lewandowskiego na Camp Nou. Odbył wiele rozmów z kapitanem reprezentacji Polski o jego roli w zespole, a gdy Polak zawitał już do stolicy Katalonii, to były pomocnik Barcelony przy każdej nadarzającej się okazji nie szczędził ciepłych słów pod jego adresem.

Stąd dość naturalne było zachowanie Lewandowskiego, który osobiście zaangażował się w rozmowy ze szkoleniowcem wciąż aktualnych mistrzów Hiszpanii, gdy ten po porażce 3:5 z Villarreal w styczniu zakomunikował odejście z klubu. Przez wiele tygodni misja polskiego snajpera okazywała się nieskuteczna, aż do czwartku, gdy triumfalnie Joan Laporta ogłosił, że Xavi nigdzie się nie wybiera i nadal kontynuować będzie pracę z ekipą ze stolicy Katalonii.

Robert Lewandowski nadszarpnął zaufanie Xaviego. Kluczowe tygodnie

Na pierwszy rzut oka Lewandowski może odetchnąć, ale gdy weźmiemy pod uwagę ostatnie tygodnie i aspekt sportowy, to wcale już tak różowo nie jest. Podczas ostatniego El Clasico Xavi wysłał mu bowiem wyraźny sygnał ostrzegawczy, że nie jest nietykalny, a ich dobre relacje nie przypudrują już słabej dyspozycji.

Na Estadio Santiago Bernabeu Lewandowski był tylko tłem dla rywali i jako jeden z pierwszych zawodników Barcelony został ściągnięty z placu gry. Do takich sytuacji nie przywykliśmy, w obecnym sezonie tylko dwukrotnie Lewandowski szybciej opuszczał murawę — w meczach LaLiga z Realem Sociedad i Realem Betis.

Czy to wyraźna oznaka utraty zaufania szkoleniowca Barcelony? O tym przekonamy się w najbliższych tygodniach, ale Lewandowski musi mieć się na baczności i udowadniać swą wartość na murawie, co w ostatnich tygodniach wychodziło mu w kratkę. Tym bardziej że oczekiwania wobec niego wciąż będą rosnąć, szczególnie gdy weźmiemy na tapet jego zarobki w czasach, gdy Laporta i spółka muszą każde wydane euro pieczołowicie oglądać z każdej strony.

A Xavi, poniekąd z konieczności, w tym sezonie mocno przewietrzył szatnię i wprowadził z powodzeniem do zespołu liczne grono młodych zawodników z klubowej akademii. Z Barcelony nie raz dobiegały już głosy, że docelowo następcą Lewandowskiego w stolicy Katalonii ma być Vitor Roque, który pokazał już próbkę swoich możliwości. Trudno jednak wyobrazić sobie, by do końca sezonu mógł na stałe wygryźć doświadczonego snajpera z wyjściowego składu.

Obrazki z El Clasico ze schodzącym z murawy Polakiem były symboliczne, na jego głowę posypały się gromy. Czy będą jednak zapowiedzią zmiany frontu wobec Polaka?

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-04-26T05:59:07Z dg43tfdfdgfd