OGROMNY KRAJ BOI SIę DALSZEGO ROZPADU. "CHCą ODWRóCIć UWAGę OD WOJNY"

Z dnia na dzień 15 klubów piłkarskich przestało istnieć. Bo jak można myśleć o futbolu, gdy kraj pożera krwawa wojna i miliony ludzi tracą swoje domy? Otóż można — uznali w innym klubie i poszukali możliwości gry poza granicami ojczyzny, której grozi kolejny w ostatnich latach rozpad. Przygarnęła ich liga z innego państwa na kontynencie. Poza tym grali też w Lidze Mistrzów. A co się stało z piłkarzami z tych 15 klubów, które zniknęły?

  • Sudan nigdy nie był sportową potęgą. Sportowcy z tego kraju wywalczyli łącznie jeden medal na igrzyskach olimpijskich
  • Kraj, któremu grozi kolejny w ostatnich latach rozpad, boryka się z gigantycznym kryzysem humanitarnym. Natychmiastowej pomocy wymaga co najmniej 25 mln mieszkańców
  • Po wybuchu wojny domowej klub piłkarski Al-Hilal zgłosił się do afrykańskich federacji z prośbą o wsparcie. Tymczasem aż 15 innych klubów z Sudanu niemal z dnia na dzień przestało istnieć
  • Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet

Kraj, który jest tak ogromny, że zajmuje powierzchnię odpowiadającą jednej szóstej wielkości Europy, nie wydał na świat zbyt wielu znanych sportowców. Zróbmy mały test: przychodzą wam do głowy jakieś nazwiska?

Jeżeli nikogo sobie nie przypominacie, to nie jest to żaden powód do wstydu. Od pierwszego startu w igrzyskach olimpijskich w 1960 r. w Rzymie sportowcy z Sudanu opuścili trzy imprezy, ale w całej historii startów cieszyli się tylko z jednego (!) medalu. W Pekinie w 2008 r. srebro w biegu na 800 m wywalczył Ismail Ahmed Ismail.

To może chociaż piłkarze? W końcu to najpopularniejszy sport na świecie. Jednak nie ma co wysilać szarych komórek: według serwisu Transfermarkt najwyżej wyceniani piłkarze z tego kraju są warci mniej niż 0,5 mln euro. Sudańczycy nigdy nie grali na piłkarskim mundialu. Za to w Pucharze Narodów Afryki triumfowali, ale dawno: w 1970 r., gdy turniej był rozgrywany na ich stadionach. Oprócz tego w mistrzostwach kontynentu zajmowali drugie (1959 i 1963) i trzecie miejsce (1957).

W historii futbolu zapisał się jeszcze klub Al-Hilal Omdurman, który w latach 1987 i 1992 bez powodzenia wystąpił w meczach finałowych ówczesnego Afrykańskiego Pucharu Mistrzów Krajowych, odpowiednika dzisiejszej Afrykańskiej Ligi Mistrzów.

Klub na uchodźstwie gra w Lidze Mistrzów

I to właśnie piłkarze Al-Hilal postanowili zareagować, gdy 14 kwietnia 2023 r. w Sudanie wybuchła wojna domowa, liga została zawieszona i poważnie ucierpiała infrastruktura, która była chlubą tego najbardziej utytułowanego klubu w kraju. Al-Hilal zgłosił się do innych afrykańskich federacji z pytaniem, czy może dołączyć do tamtejszych rozgrywek. Pozytywne odpowiedzi napłynęły z Ugandy, Libii i Tanzanii. Władze Al-Hilal zdecydowały się wybrać tę ostatnią propozycję. Wszystkie kluby w lidze Tanzanii wyraziły zgodę, ale mecze z gośćmi Sudanu traktowane są jako towarzyskie i nie wliczają się do tabeli.

[object Promise]

— powiedział BBC sekretarz generalny klubu, dr Hassan Ali.

Al-Hilal spróbuje w ten sposób uniknąć też wyprzedaży piłkarzy spoza Sudanu, których ma obecnie w kadrze 10 oraz utraty cenionego trenera z Demokratycznej Republiki Konga, Florenta Ibenge. Z kolei dla tanzańskiej ligi to możliwość promocji na innych rynkach i zwiększenia popularności rozgrywek.

Sudański klub wystąpił w obecnej edycji Afrykańskiej Ligi Mistrzów, rozgrywając mecze w roli gospodarza w największym mieście Tanzanii — Dar es Salaam oraz libijskim Bengazi. Mimo trudnych warunków bytowych Al-Hilal zdobył 5 punktów w 6 meczach, ale nie zdołał awansować do ćwierćfinału.

O co chodzi w konflikcie w Sudanie?

Konieczność wyjazdu poza granice Sudanu to smutna rzeczywistość, z którą borykają się miliony mieszkańców tego kraju. Wedle różnych szacunków swoje domy musiało w ostatnim roku opuścić nawet ok. 8 mln ludzi. Wiele z nich uciekło z Sudanu, także do Europy. Ogromny wzrost wniosków azylowych z tego kraju odnotowała m.in. Wielka Brytania, ale na całym Starym Kontynencie rośnie liczba osób ubiegających się o azyl. To oznacza, że uchodźcy z tego kraju coraz częściej będą próbowali się dostać w nasz rejon świata.

Co właściwie się dzieje w tym ogromnym państwie? Cofnijmy się do historii, ale odrobinę: w 2019 r. został obalony dyktator Omar al-Baszir, który rządził Sudanem przez 30 lat. Władzę w kraju przejęli wojskowi oraz cywilni politycy, ale ten pozorny spokój zakończył zamach stanu w 2021 r. i armia przejęła stery.

Na czele państwa stanęli dowódca Sił Zbrojnych Sudanu (SAF) Abdul Fattah al-Burhan i jego zastępca, Mohammed Hamdan Dagalo, który kieruje paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF). Również między nimi doszło do konfliktu, który zaowocował wybuchem wojny 14 kwietnia 2023 r., bo armia chciała włączyć RSF w swoje struktury. W tej wojnie nie chodzi więc o religię czy ideologię, lecz o wpływy.

Obie strony kontrolują różne części ogromnego kraju i żadna z nich nie jest w stanie osiągnąć wyraźnej przewagi. To z kolei może doprowadzić do kolejnego podziału kraju, od którego w 2011 r. odłączył się Sudan Południowy. Cytowany przez agencję AFP analityk i dziennikarz Fayez Al-Salik ocenia, że trwający konflikt może doprowadzić do "scenariusza libijskiego", z "więcej niż jednym rządem, bez rzeczywistej skuteczności i międzynarodowego uznania". We wspomnianej Libii od dłuższego trwa podobny impas, z którego nie widać wyjścia.

Sytuacja humanitarna w Sudanie pogarsza się od wielu miesięcy. Nie żyje 15 tys. osób, a ponad 8,2 mln zostało przesiedlonych. Jak podaje PAP, niedawno organizacja Save The Children ostrzegła, że powszechne niedożywienie może spowodować śmierć 230 tys. dzieci i kobiet w ciąży. Natomiast według ONZ w nadchodzących miesiącach prawie 5 mln ludzi może znaleźć się w sytuacji "katastrofalnego braku bezpieczeństwa żywnościowego".

25 mln mieszkańców Sudanu potrzebuje pomocy humanitarnej

Lekarze bez Granic zwracają uwagę na tragiczną sytuację w tamtejszej ochronie zdrowia.

[object Promise]

— mówi Jean Stowell, szefowa działań Lekarzy bez Granic w Sudanie.

Według szacunków ONZ pomocy humanitarnej potrzebuje obecnie około 25 mln mieszkańców, połowa populacji kraju. Obecnie dostarczana pomoc jest kroplą w morzu potrzeb m.in. z powodu blokad i działań walczących stron.

— Świat mało interesuje się tym konfliktem i zdaje się przymykać oko na tragedię Sudańczyków. ONZ i państwa członkowskie muszą podjąć zdecydowanie większe wysiłki na rzecz wynegocjowania bezpiecznego i niezakłóconego dostępu oraz zwiększenia skali pomocy humanitarnej. Pozwoli to zapobiec dalszemu pogarszaniu się i tak już rozpaczliwej sytuacji – mówi Draginja Nadażdin, dyrektorka Lekarzy bez Granic w Polsce.

I gdzie w tym wszystkim miejsce na futbol?

[object Promise]

— wyjaśnił Hassan Ali.

15 klubów przestało istnieć

W ślady Al-Hilal chce pójść też najstarszy klub w Sudanie — Al-Merreikh Omdurman, który również szuka możliwości gry i treningów w innym afrykańskim kraju. BBC zauważa jednak, że aż 15 innych sudańskich klubów de facto przestało istnieć. Część piłkarzy znalazło zatrudnienie w klubach w Libii, która stworzyła nawet specjalne przepisy umożliwiające traktowanie piłkarzy z Sudanu jak miejscowych, dzięki czemu nie blokują oni miejsca w kadrze dla piłkarzy z innych krajów.

Różowo jednak nie jest, bo Sudańczycy podpisują krótkie kontrakty i zarabiają grosze, które ledwo pozwalają im się utrzymać.

Jednak i tak są w lepszej sytuacji niż dziesiątki milionów ich rodaków.

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-04-26T06:14:25Z dg43tfdfdgfd